Steam Hemarpol Norwid Częstochowa powoli wyrasta na rewelację tego sezonu Plus Ligi. Na rozkładzie odmieniona drużyna spod Jasnej Góry ma już m.in. aktualnych mistrzów Polski z Jastrzębia, czy ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Teraz jednak przyszedł czas na wyjazd do Zawiercia, a więc na teren zdobywców pucharu oraz superpucharu Polski.
Od samego początku swój rytm gry narzucili gospodarze. Wprawdzie częstochowianie nie pozwalali rywalom odskoczyć na więcej niż dwa punkty, lecz wydawało się, że pojedynek toczył się właśnie pod dyktando zawiercian. Wicemistrzowie Polski zdominowali końcówkę premierowej partii i ostatecznie wygrali ją w stosunku 25:21.
Drugi set przybrał podobny przebieg do pierwszego. Obie drużyny wymieniały długo wymieniały cios za cios i ponownie w decydujących momentach minimalnie lepsi okazali się zawiercianie. Przy stanie 24:23 dla gospodarzy do pola serwisowego wszedł jednak kapitan Norwida Milad Ebadipour. Goście wysunęli się wówczas na prowadzenie 25:24 i wywalczyli pierwsze piłki setowe w tym meczu. Po ciężkim boju koniec końców i tak minimalnie lepsi okazali się jednak siatkarze Warty, którzy potrzebowali 30. punktów aby zapewnić sobie punkt meczowy.
W trzeciej partii wyraźnie podłamani częstochowianie byli już bezradni. Gospodarze szybko zbudowali sobie bezpieczną przewagę, którą z czasem tylko powiększali. Po dwudziestu sześciu minutach gry wiadome już było, że Warta wygra ten mecz bez straty seta. W ostatniej partii drużyna z Zawiercia zwyciężyła 25:15. To czwarte zwycięstwo Aluron CMC Warty w tym sezonie, która umocniła się w czołówce tabeli Plus Ligi.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 3:0 (25;21, 30:28, 25:15)