Cuprum Lubin pokonał w domowym meczu Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:2. Był to niezwykle istotny mecz w kwestii utrzymania w PlusLidze.
Zacięta walka o utrzymanie
23 dnia marca Cuprum Lubin podejmował na własnym obiekcie beniaminka z Częstochowy. Był to mecz już 27 kolejki PlusLigi, a więc koniec sezonu i decydujące rozstrzygnięcia zbliżają się wielkimi krokami. Zarówno Cuprum jak i Norwid znajdują się w dolnej części tabeli i w dalszym ciągu nie mogą być pewne utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Sobotnie starcie było więc niezwykle ważne w tej właśnie kwestii.
Cios za cios
Częstochowianie pojedynek rozpoczęli fantastycznie, w pełni kontrolując przebieg pierwszego seta. Sprawdzony skład Leszka Hudziaka zwyciężył premierową partię 25:19. Wydawało się wówczas, że to Norwid jest faworytem do zwycięstwa i praktycznie zapewnienia sobie przyszłości w PlusLidze na sezon 2024/25.
Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać i w kolejnych dwóch setach bardzo skutecznie wykorzystywali słabości rywali. Cuprum najpierw wyrównał stan spotkania, a później wyszedł na prowadzenie 2:1. Szczególnie skuteczny tego dnia był Amerykanin Jake Hanes.
W drużynie gości z nie gorszym skutkiem atakował Dawid Dulski, a fantastycznie w polu serwisowym spisywał się Damian Kogut. W dużej mierze właśnie dzięki tym dwóm siatkarzom Norwidowi udało się doprowadzić do piątej partii. Dobra okazała się również zmiana rozgrywającego pod koniec czwartego seta, kiedy to Keturakis zastąpił Kowalskiego.
Zadecydował tie-break
W decydującym secie szybko prowadzenie objęli gospodarze i nie oddali go ani na moment. Częstochowianie straty odrabiać zaczęli w samej końcówce, broniąc trzy piłki meczowe. Na podjęcie walki o meczowe zwycięstwo było już jednak za późno i to Cuprum dopisał do ligowej tabeli cenne 2 punkty. Lubinianie zajmują w niej aktualnie 14 miejsce i tracą jedno “oczko” do drużny z Częstochowy. Niezmiennie ostatnie miejsce okupują Czarni Radom, ci jednak mają do rozegrania jeden mecz więcej.
