Dookoła Sportu Żużel „Nie spałem dwa dni” – powiedzieli po meczu #LODOST

„Nie spałem dwa dni” – powiedzieli po meczu #LODOST


W miniony weekend H. Skrzydlewska Orzeł Łódź na domowym obiekcie mierzył się z liderem Metalkas 2. Ekstraligi. Arged Malesa Ostrów Wielkopolski pokonała łodzian na Moto Arenie, a po meczu udało nam się porozmawiać z Wiktorem Jasińskim oraz Tomaszem Gapińskim.

Wiktor Jasiński (zawodnik Arged Malesy Ostrów Wielkopolski): Fajne zawody za mną . Tor mi bardzo odpowiadał. Troszeczkę ta nawierzchnia przyczepna była, co mi odpowiadało, ale szkoda tego wykluczenia. Nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie zrobił i nie zakończył się meczu jakąś przygodą. Ogólnie jestem zadowolony. Fajne punkty i patrzymy z optymizmem w przyszłość. Brakowało mi na początku sezonu „trójek”. Przez długi czas była tylko jedna z pierwszego meczu. Potem zaczęło ich przybywać i regularnie notuję biegowe zwycięstwo w meczu. Pomaga mi to na pewno, bo wygrywanie jest motywujące i buduje mnie. Trenuję, żeby ta forma była cały czas na dobrym poziomie

Tomasz Gapiński (kapitan H.Skrzydlewska Orzeł Łódź): Te pierwsze biegi w moim wykonaniu są fatalne. Naprawdę szukam i trenuję. Powymienialiśmy sprzęgła na ten mecz. Szukam też w sobie, trenuję refleks. Nie wiem co się dzieje w tych pierwszych startach. Proszę mi wierzyć, że po meczu z Rybnikiem dwa dni nie mogłem spać, bo tam już w ogóle było bardzo źle. Walczyłam w drugim wyścigu. Pierwszy był fatalny. Sam już nie wiem, co się dzieje w tych pierwszych wyścigach. Nie mogę tego rozgryźć. Pomimo doświadczenia i rozmów tutaj z chłopakami, którzy są ze mną na co dzień.

Arged Malesa Ostrów Wielkopolski kolejne spotkanie odjedzie już w sobotę 27 lipca. Na Stadionie Miejskim ich rywalem będą Cellfast Wilki Krosno. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź natomiast czeka ponownie domowy pojedynek. Tym razem rywal wydaje się mniej wymagający, gdyż na obiekt mieszczący się przy ulicy 6 Sierpnia 71 przyjedzie Energa Wybrzeże Gdańsk

Powiązane artykuły