Betard Sparta Wrocław wygrała pierwszy mecz ćwierćfinałowy z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Dziesięciopunktowa zaliczka to solidny wynik, ale forma wyjazdowa wicemistrzów Polski pozostawia wiele do życzenia. Robert Kościecha, z którym rozmawialiśmy po spotkaniu uznaje ten wynik więc za sukces. Dla naszego portalu kilka słów powiedział także Jakub Krawczyk.
Jakub Krawczyk (zawodnik Betard Sparty Wrocław): – To już play off. Tutaj jest już jazda o wszystko. Początek miałem dobry i generalnie w moim wykonaniu to były dobre zawody. Szkoda tych dwóch biegów, gdzie próbowałem dogonić Jaimona Lidsey’a. Była szansa, żeby szarpać jeszcze dwa punkty, ale jest osiem „oczek” i z tego się cieszę. Myślę, że na pewno się uspokoiłem. Skupiłem się na tym, co jest tu i teraz. Nie narzucam presji. Nie zakładam, ile bym chciał robić punktów, tylko po prostu skupiam się na odpowiedniej i poprawnej jeździe, co widać. Dzięki temu ta forma zwyżkuje
Robert Kościecha (trener ZOOleszcz GKM Grudziądz): – W sporcie trzeba mieć pokorę, bo pokora buduje. Przegraliśmy, ale dziesięcioma punktami, ale walczyliśmy i naprawdę zostawiamy serducho na torze. Po czwartej kolejce niektórzy nas skreślali, że będziemy spadać do Metalkas 2. Ekstraligi, ale pokazaliśmy „pazur” i awansowaliśmy do play off z dużym przytupem. Bałem się tego, żeby nie stracić więcej punktów. Wiedziałem, że często te końcówki gdzieś nieraz nam uciekają, a Sparta była u siebie. Jest bardzo mocnym klubem i zawodnikami. Bałem się, żeby nam nie odskoczyli, ale udało się to utrzynać chociaż szkoda, bo w piętnastym biegu ten punkt więcej mogliśmy zdobyć