Dookoła Sportu Żużel Deszcz pokrzyżował plany. O zwycięstwie zadecydowało losowanie

Deszcz pokrzyżował plany. O zwycięstwie zadecydowało losowanie


50. Memoriał imienia Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego w tym roku niósł za sobą wyjątkowe oczekiwania. Jubileusz, pierwsze zawody w sezonie oraz przyjazd 4-krotnego mistrza świata sprawiał, że w powietrzu czuć było gorącą atmosferę i chęć poczucia „smaku” żużla po zimowej przerwie. Niestety oprócz gorącej atmosfery spodziewaliśmy się też tego czego kibice czarnego sportu przed zawodami obawiają się najbardziej – opadów deszczu.

W początkowej fazie zawodów zawodnicy obierali ścieżkę przy krawężniku, każdy kto próbował wynieść się szerzej natychmiastowo tracił na prędkości. Pierwsze pole wydawało się zdecydowanym handicapem dla ustawionych przy „kredzie” żużlowców, aż do czasu gdy w czwartym biegu specjalista od tego toru Leon Madsen atomowo wystrzelił spod taśmy i nie dał szans rywalom zbliżyć się do niego nawet na moment.

Deszcz i losowanie zwycięzcy

Organizatorzy robili wszystko co w ich mocy, żeby odbyć regulaminowe 12 biegów, więc rezygnowali z równania co czwarty bieg, w efekcie czego tor przy pomocy deszczu pozwalał takim zawodnikom jak m. in. Fredrik Lindgren na jazdę bardziej po zewnętrznej części toru. Świetną formę prezentowali zawodnicy aktualnego Mistrza Polski – Motoru Lubin, Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren. Z tego drugiego niestety los postanowił zadrwić już w pierwszym starcie sezonu i jadąc na niezagrożonej pierwszej pozycji zaliczył defekt na ostatniej prostej.

Do grona faworytów należeli też: były zawodnik Biało-zielonych Jason Doyle i aktualny kapitan „Lwów” Leon Madsen. Z bardzo pozytywnej strony pokazali się również jeżdżący na zapleczu Ekstraligi Brady Kurtz oraz reprezentant gospodarzy Maksym Drabik, który po zwycięstwie w pierwszej serii nad Bartoszem Zmarzlikiem nie poradził sobie w biegu obsadzonym przez samych zawodników Włókniarza Częstochowa.

Ostatecznie dzięki szybkiemu przeprowadzeniu zawodów turniej został zakończony po 12-stym biegu. Po trzech seriach zwycięzca nie był znany, gdyż Jason Doyle i Bartosz Zmarzlik mieli identyczne statystyki a bezpośredniego pojedynku między tymi sportowcami nie doświadczyliśmy. Ostatecznie doszło do logowania kto zostanie triumfatorem, które wygrał Jason Doyle. Podium uzupełnił ulubieniec publiczności – Leon Madsen.

Wyniki: (źródło: speedwaynews.pl)

1. Jason Doyle (2,3,3) 8 – wygrana w losowaniu
2. Bartosz Zmarzlik (2,3,3) 8 – przegrana w losowaniu
3. Leon Madsen (3,2,2) 7
4. Maksym Drabik (3,0,3) 6
5. Brady Kurtz (3,2,1) 6
6. Norbert Krakowiak (2,3,0) 5
7. Fredrik Lindgren (W,2,3) 5
8. Kacper Woryna (2,3,-) 5
9. Mikkel Michelsen (3,1,1) 5
10. Mads Hansen (0,2,2) 4
11. Tobiasz Musielak (1,1,2) 4
12. Rohan Tungate (1,1,2) 4
13. Oliver Berntzon (1,0,1) 2
14. Steven Goret (1,1,0) 2
15. Kajetan Kupiec (1) 1
16. Gleb Czugunow (0,0,D) 0
17. Anton Karlsson (U,0,D) 0
18. Kacper Halkiewicz ) 0

Powiązane artykuły