Hunters PSŻ Poznań poległ w starciu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Zespół z Wielkopolski w domowym meczu długo „trzymał wynik”, lecz w końcówce to Polonia okazała się lepsza. Występ swój oraz drużyny podsumował Kacper Teska.
Po niedzielnym meczu pomiędzy drużynami Hunters PSŻ-u Poznań, a Abramczyk Polonii Bydgoszcz zakończonym porażką drużyny miejscowych 41:49, zawodnicy „Skorpionów” mogli mówić o zadowoleniu ze swojej postawy. Do rozczarowanych można zaliczyć m.in. juniora PSŻ-u. Kacper Teska zakończył zawody z dorobkiem dwóch punktów w trzech startach. Po spotkaniu nie ukrywał, że jego występ pozostawił wiele do życzenia.
– Nie jestem zbytnio zadowolony, bo trochę pobłądziłem. Chciałbym już zapomnieć o tym meczu, ale muszę wyciągnąć wnioski i iść do przodu – mówił wyraźnie zawiedziony żużlowiec.
Młody zawodnik przyznał, że szczególnie jeden z biegów utkwił mu w pamięci – nie jako sukces, ale lekcja na przyszłość.
– W drugim biegu zaliczyłem dobry start, ale wyniosło mnie na środek toru i prawie straciłem pozycję. Takie błędy nie powinny się przydarzać, zwłaszcza na własnym torze. Trzeba po prostu unikać takich sytuacji i być bardziej konsekwentnym – analizował.
Choć PSŻ przez większą część meczu walczył jak równy z równym, ostatecznie to “Gryfy” wywiozły z Golęcina zwycięstwo i punkt bonusowy. Zawodnik Skorpionów podkreśla, że każdy stara się dać z siebie wszystko, ale żużel bywa nieprzewidywalny.
– Wiadomo, każdy z nas się stara o dobry wynik, ale nie zawsze to wychodzi. Czasem podejmujemy dobre decyzje, czasem złe – i taki jest ten sport – podsumował junior.
Teraz poznaniacy muszą szybko wyciągnąć wnioski i skupić się na kolejnych spotkaniach, jeśli chcą jeszcze powalczyć o fazę play-off.
Mikołaj Dukiewicz
