Siatkarze Bogdanki LUK Lublin zapisali się na kartach historii! Chociaż w rewanżowym starciu finału Pucharu Challenge przegrali na wyjeździe z Cucine Lube Civitanova 2:3, to dzięki wcześniejszemu zwycięstwu w Lublinie 3:1 sięgnęli po pierwsze europejskie trofeum w historii klubu. Świetnie spisali się także siatkarze z Rzeszowa, którzy niedługo powalczą o obronę tytułu.
Walka do ostatniego punktu
Rewanżowe starcie we Włoszech dostarczyło kibicom prawdziwej huśtawki emocji. Gospodarze znakomicie rozpoczęli spotkanie, wygrywając dwa pierwsze sety (27:25, 25:21), jednak lublinianie nie zamierzali odpuszczać. W trzeciej partii, mimo dramatycznej końcówki, siatkarze Bogdanki przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę, wygrywając 38:36! Czwarty set również należał do gości, którzy dzięki serii znakomitych zagrywek Wilfredo Leona i skutecznej grze w ataku wygrali 25:20, zapewniając sobie końcowy triumf w finałowym dwumeczu.
Tie-break był już tylko formalnością – choć to Lube zwyciężyło 15:7, puchar powędrował do zespołu z Lublina!
LUK Lublin pisze historię
To pierwszy europejski tytuł w dorobku Bogdanki LUK Lublin i trzeci triumf polskiego klubu w Pucharze Challenge. Wcześniej trofeum to zdobywały AZS Częstochowa (2012) oraz Projekt Warszawa (2024). Sukces ten jest dowodem na dynamiczny rozwój lubelskiego zespołu i potwierdza, że polska siatkówka stoi na najwyższym poziomie.
Historia została napisana. Święto w Lublinie!
Zawodnicy i sztab trenerski Bogdanki LUK Lublin mogą świętować historyczny sukces. To triumf, który zostanie zapamiętany na lata, a kibice w Lublinie mogą z dumą mówić o swoim zespole jako o zdobywcy europejskiego trofeum. Czy Bogdanka LUK Lublin pójdzie za ciosem i sięgnie po kolejne tytuły? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – ten zespół ma w sobie ogromny potencjał!

Asseco Resovia Rzeszów w finale Pucharu CEV! Powalczą o obronę tytułu
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów po raz kolejny udowodnili swoją siłę na europejskich parkietach! W drugim półfinałowym starciu Pucharu CEV pokonali francuskie Tours VB 3:0 i awansowali do wielkiego finału, w którym zmierzą się z Ziraatem Bankasi Ankara. Rzeszowianie będą bronić tytułu wywalczonego przed rokiem.
Pewny awans po dwumeczu
Już w pierwszym spotkaniu polska drużyna zapewniła sobie cenną zaliczkę, wygrywając na wyjeździe 3:2. W rewanżu w Rzeszowie podopieczni Tuomasa Sammelvuo przypieczętowali swój awans, nie dając rywalom żadnych szans.
Mecz rozpoczął się obiecująco dla Resovii, która szybko wypracowała przewagę (8:4). Francuzi jednak nie zamierzali się poddawać i doprowadzili do remisu (10:10). Pierwszy set stał się prawdziwą wojna nerwów, a losy tej partii ważyły się do samego końca. Ostatecznie Resovia wygrała na przewagi (25:23), korzystając z błędu Guilherme’a Vossa w ostatniej akcji.
Kompletna gra i niepokój o Bednorza
Drugi set to popisowa gra Resovii. Podkarpacki zespół szybko objął prowadzenie i skutecznie kontrolował wydarzenia na boisku. Doskonałą dyspozycję zaprezentowali Lukas Vasina i Klemen Cebulj, dzięki czemu gospodarze pewnie triumfowali 25:18.
Nie obyło się jednak bez zmartwień. W końcówce drugiej partii Bartosz Bednorz opuścił boisko z grymasem bólu na twarzy i przy pomocy kolegów. Kibice Resovii wstrzymali oddech, śledząc stan zdrowia kluczowego zawodnika.
Resovia w finale!
Mimo nieobecności Bednorza w trzecim secie, Resovia kontynuowała dobrą grę. Francuzi starali się dotrzymać kroku, ale w końcówce to rzeszowianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ostatni punkt zdobył efektownym blokiem Vasina, pieczętując wygraną 25:22 i awans do finału.
Starcie o trofeum
Asseco Resovia stanie teraz przed szansą na obronę tytułu zdobytego przed rokiem, kiedy to pokonała niemieckie SVG Luneburg. Tym razem przeciwnikiem będzie turecki Ziraat Bankasi Ankara. Pierwsze spotkanie finałowe odbędzie się najprawdopodobniej 2 kwietnia. Czy Resovia ponownie sięgnie po europejskie trofeum? Kibice na Podkarpaciu trzymają kciuki i czekają na finałowy spektakl!